Manga
Autor: Nakajo Hisaya
Ilość rozdziałów: 148
Ilość tomów: 23
Data wydania: 20 sierpnia 1996 - 20 sierpnia 2004
Gatunki: komedia, dramat, romans, shoujo, gender bender
Ashiya Mizuki przenosi się z ameryki do japońskiej szkoły dla chłopców. Oczywiście nie przenosi się do pierwszej lepszej szkoły - o nie! Dokładniej zamierza ona uczęszczać do tej samej szkoły, do której to uczęszcza Sano Izumi, który jest jej idolem. Jednakże Ashiya czeka też spore wyzwanie ukrycia swojej płci przed innymi uczniami.
Za Hana-kimi zabierałam się dość długi czas. Jednakże, w końcu udało mi się wziąć za tę mangę i okazała się ona na tyle wciągająca, że przeczytanie jej zajęło mi tylko tydzień ^^''
Okej to co mogę powiedzieć o tej mandze...
Na pewno to, że komedię znajdziemy tu już od samego początku. I na dodatek komedia nie zanika tutaj nagle ani nic, więc jeśli ktoś lubi komedię, to może mu się ta manga spodobać ;)
Dramat - pojawia się go tylko odrobinkę, przynajmniej ja tylko trochę takich momentów zauważyłam.
Romans jest tu od praktycznie początku do końca, tak więc fani romansów polecam wam to przeczytać.
Osobiście stwierdzam, że manga mi się podobała gdyż posiadała gatunek gender bender + komedię, a ja takie połączenia to lubię, więc Hana-kimi można by było zaliczyć do jednej z moich ulubionych mang.
Kreskę uważam za dobrą/ bardzo dobrą, ogólnie nie mam zbytnio się o co tutaj przyczepić.
Do postaci też nie może po za tym, że główna bohaterka była odrobinę głupiutka, ale nie na tyle, żeby denerwować jak niektóre bohaterki...
Na pewno to, że komedię znajdziemy tu już od samego początku. I na dodatek komedia nie zanika tutaj nagle ani nic, więc jeśli ktoś lubi komedię, to może mu się ta manga spodobać ;)
Dramat - pojawia się go tylko odrobinkę, przynajmniej ja tylko trochę takich momentów zauważyłam.
Romans jest tu od praktycznie początku do końca, tak więc fani romansów polecam wam to przeczytać.
Osobiście stwierdzam, że manga mi się podobała gdyż posiadała gatunek gender bender + komedię, a ja takie połączenia to lubię, więc Hana-kimi można by było zaliczyć do jednej z moich ulubionych mang.
Kreskę uważam za dobrą/ bardzo dobrą, ogólnie nie mam zbytnio się o co tutaj przyczepić.
Do postaci też nie może po za tym, że główna bohaterka była odrobinę głupiutka, ale nie na tyle, żeby denerwować jak niektóre bohaterki...
Moja ocena:
Fabuła - 9/10
Kreska - 9/10
Postacie - 9/10
Ogólna - 9/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz